niedziela, 30 czerwca 2013

[09] Jeffery Deaver - Spirale strachu




wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: 2008 (data przybliżona)
ISBN: 9788374696173
liczba stron: 312




OPIS WYDAWCY


Pragnąca wrócić do normalnego życia po stracie męża młoda kobieta umawiająca się lekkomyślnie z nieznajomym; zakładnik starający się przekonać porywaczy o niedorzeczności ich pomysłu; piękna modelka walcząca z prześladującym ją maniakiem; policjant meloman szukający skradzionego na jego oczach bezcennego stradivariusa... Szesnaście przesyconych grozą historii, barwna galeria postaci od morderców i rabusiów po dociekliwych psychiatrów i zręcznych prawników, kalejdoskop zaskakujących wydarzeń, zło czające się w najmniej spodziewanych miejscach. Autor ostrzega: "w opowiadaniu wszystko się może zdarzyć".


TYTUŁY HISTORII


 1. Bez Jonathana 
2. Weekendowicz
3. Należność za długi
4. Piękność
5. Frajer
6. Punkt widzenia
7. Trójkąt
8. Świat cały jest sceną
9. Na ryby
10. Nokturn
11. Zarzut mniejszej wagi
12. Pusta kartka
13. Prezent na Boże Narodzenie
14. Razem
15. Wdowa z Pine Creek
16. Klęczący żołnierz



"Kolekcjonera kości" każdy kojarzy. Nie każdy czytał książkę, nie każdy oglądał film, jednak każdy mniej więcej wie o co chodzi. Dlatego gdy sięgając po książkę Jeffery'ego Deaver'a wiedziałam czego się spodziewać, no przynajmniej mniej więcej. Co dostałam? 16 krótkich opowiadań, w których koniec na pewno będzie innych niż przewidujemy na początku.

Te kilkunastostronnicowe nowele jak wszystko mają swoje dobre i złe strony. Dobre - to z pewnością, to że wieczorem możemy przeczytać jedną "na dobranoc", po czym odłożyć i iść spać bez zastanawiania się co dalej. No i gdy odłożymy książkę i zapomnimy o niej, nie mamy wyrzutów, że poplątamy się w akcji, po przecież każda historia jest inna i możemy w nich przebierać i wybierać do woli. Zła strona to często zbyt krótkie opisy i dialogi, człowiek wciąga się w historię, a tu go odcinają od opowieści.

Jednak już sam początek książki pokazuje, ża autor wie o czym pisze i potrafi w tych kilku stronach namieszać. *"Bez Jonathana"* to pierwsza i zarazem jedna z ulubionych historii "spiral strachu". Zaledwie kilka kartek, a tu przynajmniej dwie zaskakujące sytuacje. Kolejna świetna opowieść to *"Trójkąt"*, gdzie dopiero ostatnia strona była wyjaśnieniem i to tak zaskakującym, że zapierającym dech. Za to *"Świat cały jest sceną"* nie bardzo przypadł mi do gustu. Szekspir i język jego epoki był dość ciężki i szczerze powiedziawszy przerwałam czytanie w pewnym momencie bo nie dawałam rady, ale nie poddałam się i dobrnęłam do końca, jednak ta intryga nie należy to moich ulubionych.



7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz