poniedziałek, 1 lipca 2013

[10] Simon Beckett - Wołanie grobu




tytuł oryginału: The Calling of the Grave
seria/cykl wydawniczy: David Hunter tom 4
wydawnictwo: Amber
data wydania: 10 maja 2011
ISBN: 978-83-241-3963-7
liczba stron: 368



OPIS WYDAWCY


“Im coś jest głębiej, tym dłużej przetrwa. Martwe ciało odcięte od światła, powietrza i ciepła może trwać prawie wiecznie. Jednak w naturze nic naprawdę nie ginie i nic też nie pozostaje całkiem ukryte.”
 Doktor David Hunter powraca tam, gdzie wszystko się zaczęło. Na „wilgotne ponure torfowisko w Kornwalii, osłonięte postrzępionymi i nieprzewidywalnymi kurtynami mgły”. Wtedy był szczęśliwym mężem i ojcem.
 Wtedy praca antropologa sądowego dawała mu satysfakcję.
 A potem jego świat runął.
 Teraz ma dokończyć śledztwo, które przerwano na krótko przed jego osobistą tragedią.
 Doktor Hunter wraca tu, by usłyszeć wołanie grobów i skłonić zmarłych do zwierzeń.
 Bo nic nie pozostaje ukryte na zawsze...
Osiem lat wcześniej:
Odnaleziono grób ofi ary bestialskiego mordu. Doktor David Hunter – młody antropolog sądowy – bada zwłoki. Odrażający fizycznie mężczyzna o straszliwej sile przyznał się do zabójstw czterech dziewcząt. Miał wskazać, gdzie je pogrzebał. Ale uciekł. Mogił nie znaleziono. Dochodzenie przerwano. A potem był tragiczny wypadek, który odmieni doktora Huntera na zawsze.

Teraz:
Morderca znowu jest na wolności. Doktor Hunter znowu zostaje wezwany do Dartmoor. Te same ponure torfowiska i wrzosowiska. Ta sama wilgotna mgła. Ten sam morderca. I ci sami ludzie, z którymi wtedy Hunter pracował. Ta sama kobieta – psycholog policyjny, która teraz boi się… Bardzo się boi. Wokół gęstnieją przeszłość i strach. Narastają, obezwładniają. Znowu każdy może być ofiarą i każdy może być mordercą.



W czerwcu przypadkiem, teraz z pełną premedytacją chwyciłam za książkę tego autora. Bałam się, że czytam nie po kolei. Przecież zaczęłam od drugiej części, teraz czwarta, jednak jak twierdzi sam autor, nie ma znaczenia od której części zaczniemy, bo każda z książek jest inna i ma swój indywidualny niezależny tok akcji. Jest to 100% prawda, ponieważ nie czułam dyskomfortu, czy niedoinformowania w trakcie czytania.

W "wołaniu grobu" akcje mamy podzieloną na dwie części. Pierwsze 100 stron to przeszłość, w której doktor David Hunter zostaje zaproszony do udziału w śledztwie w Kornwalii w sprawie porwania, zamordowania i prawdopodobnie gwałtu na kilku kobietach. Seryjny morderca Jerome Monk, który przyznał się do morderstw zgadza się wspópracować, chce wskazać miejsce mogił. Jednak ucieka, a przestępstwo zostaje przerwane. Wtedy też dochodzi do osobistej tragedii doktora Huntera.

Druga część zaczyna się gdy doktor Hunter uporał się już ze swoją tragedią, a o seryjnym mordercy dawno zapomniał. Jednak sprawa o nim nie zapomniała i gdy tylko Monk ucieka z więzienia David zostaje wciągnięty w sam środek wydarzeń.

Tak po krótce można opisać treść książki. Jednak prócz intrygującej fabuły, bardzo ważna jest złożoność i psychika postaci. Nie raz i nie dwa, zastanawiamy się czy Monk naprawdę jest takim potworem, czy przypadkiem nie myli nas jego "bestialski" wygląd. Czy Ci z pozoru ucziwi nie ukrywają czegoś strasznego? Jednak wszystkie te wątki i rozterki są naturalne i rzeczywiste. Nie spotkamy tu przerysowanych postaci i jasnego przejścia między dobrem i złem. Widzimy, że świat wcale nie jest tylko czarny(źli) i biały(dobrzy), zdajemy sobie sprawę że istnieją jeszcze szarości - czyli Ci którzy sprawiają inne wrażenie niż są w rzeczywistości, Ci co do których do ostatniej strony nie jesteśmy pewni.

Gdy w końcu zbliżamy się do końca, jesteśmy pewni zakończenia i sprawcy. Jednak i tu czeka na nas niespodzianka i przewrotny los spłatał Nam wszystkim figla. Nagle dobrzy wcale nie są dobrzy, a źli okazują się dobrzy? Brzmi banalnie i oklepanie, dlatego nie napiszę Wam jaka jest prawda, a jedyne wyjście to przeczytanie książki.



9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz